stare dobre czasy bezpowrotnie odeszły w najgłębsze zakamarki pamięci, tłumione skutecznie przez nowe lepsze czasy, obfitujące w pełne emocji chwile i momenty.
jedna kwestia się nie zmieniła. nowa praca nadal wysysa całą energię, ale jednocześnie daje sporo satysfakcji. 2 tygodnie spędzone w Petersburgu były jednymi z najintensywniejszych od bardzo dawna, ale dla całej wyjazdowej otoczki i zacieśnienia pewnych więzów i znajomości zdecydowanie było warto.
teraz, pracując po kilkanaście godzin dziennie, kilkaset metrów od domu, wyczekuję już tylko maja, kiedy wszystko co najlepsze w roku się zaczyna.
i wreszcie mogę powiedzieć: dobrze się zaczął ten rok.
stare dobre czasy. czasem za nimi tęsknię.
OdpowiedzUsuńno coz, niektorzy sie wzbili na wyzyny chujowosci i dobre czasy minely bezpowrotnie :D
OdpowiedzUsuńekhrm, right. skoro tak mówisz, pewnie tak jest.
OdpowiedzUsuńktoś najwyraźniej musiał nadać temu początek.
OdpowiedzUsuń