niedziela, 3 lutego 2013

tak, możesz mieć dom i kilkaset tysięcy na koncie. ale w gruncie rzeczy, to i tak nic nie zmienia.

najlepiej czuję się w pustym mieszkaniu. to chyba oznacza, że powinnam mieszkać sama.

oczekiwania i wymagania nigdy się nie skończą. powoli przestaję się łudzić. kiedy udaje się osiągnąć bądź poradzić sobie z jednymi, nagle pojawiają się kolejne. bez zapowiedzi. teraz te sprzed kilku lat wydają się strasznie błahe, choć przecież wtedy były najpoważniejszą rzeczą na świecie.

książki czasem też muszą trafić w odpowiedni moment. przeczytane kiedyś dwa razy do połowy dla mnie to samo nie zaciekawiło tak jak inne, teraz dociera ze zdwojoną siłą, a słowa i zdania tną we wszystkich kierunkach.

tan chłopak jest jednym z największych odkryć ostatnich lat, zaraz po the weeknd i purity ring. repeat milion do porzygu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz