piątek, 13 lutego 2015

we were all someone else yesterday.

rok 2015 zapowiada się jako nieprzewidywalny i pełen niespodziewanych zwrotów akcji. to dopiero połowa lutego, a już kilka rzeczy wywróciło się do góry nogami.

w głowie mnóstwo miejsc i dat, ale ile z tego przełoży się na kliszę aparatu okaże się w ostatniej chwili. każdy bowiem dźwięk telefonu może przynieść wiadomość, która przewartościuje wszystkie dotychczas poukładane sprawy.

walka z głupotą i absurdem nigdy jeszcze nie była tak intensywna jak przez ostatnie pół roku. kości zostały rzucone, karty rozdane, ale wynik wciąż trudno przewidzieć, wszystko ostatnio jakby przechyla szalę w naszą stronę. może to karma, dawno nie widziana znajoma.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz