ten wrzesień trochę poprzewracał mi w głowie. spędzenie kilku chwil z ludźmi z zamierzchłej przeszłości pozwoliło spojrzeć trochę inaczej na pewne sprawy.
finansowe wyjście na prostą jeszcze trochę zajmie. a póki co tylko ciągłe liczenie w głowie, dylematy i priorytety.
coraz mniej ostatnio ludzi, wybory same się dokonują, takie życie. karma, baby.
pół roku minęło w mgnieniu oka. nie chcę wybiegać zbyt daleko w przyszłość, ale to się dzieje jakoś tak automatycznie.
zima nie przeraża, bo przecież zawsze wolałam zakrywać ciało niż je eksponować.
berlin calling.
coraz mniej ostatnio ludzi, wybory same się dokonują, takie życie. karma, baby.
pół roku minęło w mgnieniu oka. nie chcę wybiegać zbyt daleko w przyszłość, ale to się dzieje jakoś tak automatycznie.
zima nie przeraża, bo przecież zawsze wolałam zakrywać ciało niż je eksponować.
berlin calling.
śmieszna sprawa. ostatnio wpisałam coś mało istotnego w google i wyskoczył mi Twój blog. parę godzin później, przeglądając facebooka, trafiłam na "Ciebie". Właściwie na lastowe zdjęcie, po nim skojarzyłam Cię z blogiem. Internet to mała wioska jednak. Kraków jeszcze mniejsza.
OdpowiedzUsuń